sobota, 1 maja 2010

Warszawa przed długim weekendem

Jak większość, tak mi się wydaje, warszawiaków postanowiliśmy, że sobotę spędzimy z dziećmi i znajomymi  grilując.  Trzeba się do tego odpowiednio przygotować, pojechaliśmy więc na małe, wieczorne zakupy. Oto co zastaliśmy w hipermarkecie:


na nasze szczęście udało mi zdobyć mleko ;-)



A tak na poważnie, wojna będzie czy co, takich pustych półek i tłumów to ja dawno nie widziałam, powariowali wszyscy?

4 komentarze:

  1. buahahaha!nieźle! Zosiu pozdrawiam cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja przewidując, że ludzie zgłupieją przed weekendem czujnie zrobiłam zakupy w środę :-D
    Nie martw się - jutro sklepy będą czynne normalnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Zosiu. Jak to dobrze,że zakupy robiłam 400 km od Warszawy tu było trochę normalniej.
    Pozdrawiam Teresa

    OdpowiedzUsuń
  4. na całe szczęście ja też większość zakupiłam wcześniej ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad w postaci komentarza ;)