Patrząc na naszego kota można pomyśleć, że w Warszawie jest zima 100-lecia. Od kilku dni kocia chodziła jakaś taka osowiała i cały czas kładła się na mojej wełnie do filcowania lub gotowych pracach. Wyfilcowałam więc specjalnie dla niej szare legowisko :) teraz to jest jej ulubione miejsce do spania, czyli spędza na nimi 95% czasu w ciągu dnia, bo w nocy nadal śpi z nami :)
Takiemu to dobrze:)Miękko, mięciutko i cieplutko:)
OdpowiedzUsuń