Niedziela w Warszawie nie była zbyt pogodna. Postanowiliśmy więc dokończyć prace, które kiedyś trzeba zrobić a nigdy nie starcza na to czasu. Ja malowałam na szaro dookoła okien, a mąż zawiesił nowe lampy w kuchni. Nasze mieszkanie powoli zaczyna wyglądać tak jak powinno :)
Jest jeszcze trochę do wykończenia, ale to da się zrobić. Będę nad tym pracować w najbliższym czasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony ślad w postaci komentarza ;)