Kwietniową gospodynią w Weekendowej Cukierni jest Monika z blogu CukierenkaMuffiny robiłam z ciekawością, ponieważ był to mój pierwszy wypiek z daktylami. Wyszły słodkie i miały ciemne ciasto :) Rodzinie smakowały, a to przecież najważniejsze!
Muffiny daktylowe z sosem karmelowym
przepis Iny Garten z show Barefoot Contesa
Składniki na około 12-16 muffinek:
- 225g daktyli bez pestek
- 450ml zimnej wody
- 1 łyżeczka sody
- 110g masła lub margaryny
- 90g cukru
- 2 jajka
- ½ łyżeczki ekstraktu z wanilii (ja użyłam ziarenek z laski wanilii)
- 300g mąki
- ½ łyżeczki soli
- 2 niepełne łyżki proszku do pieczenia
Posiekaj daktyle wrzuć do dużego garnka i zalej zimną wodą. Postaw na ogniu i podgrzewaj od czasu do czasu mieszając aż masa się zagotuje. Następnie pogotuj na wolnym ogniu przez jakąś minutę. Daktyle powinny zmięknąć i lekko się rozpaść na mniejsze kawałki. Zdejmij z ognia i dodaj sodę. Masa będzie bardzo bulgotała, więc lepiej użyć większego garnka. Odstaw na bok.
Do misy miskera wrzuć masło i cukier i ucieraj do białości, dodawaj po jednym jajku cały czas ucierając. Następnie dodaj ekstrakt z wanilii, później mąkę i sól. Masa będzie dosyć gęsta i grudkowata. Wlej do masy połowę zawartości garnka z daktylami i dobrze wymieszaj, kiedy już dobrze się wymiesza dodaj resztę daktyli. Masa będzie bardzo rzadka. Dodaj proszek do pieczenia, uwaga znowu będzie bulgotać, wymieszaj.
Przelej ciasto do papilotek, zostaw około pół centymetra wolnej przestrzeni od gory, babeczki niespecjalnie rosną. Wsatw do nagrzanego do 180C piekarnika na 20 minut.
Sos karmelowy:
- 110g masła
- 120g brązowego cukru
- 80 ml śmietany o zawartości tłuszczy min 30% (użyłam double cream 48% zaw tłuszczu)
- ½ łyżeczki wanilii
Wszystkie składniki umieść w garnuszku i podgrzewaj na wolnym ogniu od czasu do czasu mieszając aż masa się zagotuje. Następnie pozwól masie się gotować na wolnym ogniu przez kilka minut aż masa zgęstnieje.
Upieczone muffinki nakłuj wykałaczką i oblej sosem. Sos po jakiś czasie mocno zgęstnieje i polewa nie będzie spływać w trakcie jedzenia. Można też odczekać aż polewa zgętsnieje i rozsmarować ją na wierzchu każdej babeczki
Ja od siebie udekorowałam babeczki świeżymi truskawkami :) były takie piękne, że musiałam je kupić!!!
Robiłam kiedyś ciasta z podobnego przepisu, niestety czasami wychodził zakalec, ale smak był rewelacyjny, więc może skuszę się na wersję muffinkową...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Smak faktycznie jest super, robiłam te muffiny pierwszy raz i wyszły rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńno i to jest ekspresowo wykonane zadanie kwietniowe! super!!
OdpowiedzUsuńjuż czekam na następne ;)
Usuńdziękuję za przetestowanie przepisu.
OdpowiedzUsuń