Jest to książka, którą musiałam mieć :)
Cudne przepisy, spisane w taki sposób, że aż chce je się wszystkie wypróbować. Dotknąć, posmakować. Piękne zdjęcia i ciekawostki na temat prezentowanych dań. Kuchnia wielu kultur i narodów, trochę tajemnicza i niebywale aromatyczna.
Poniżej zdjęcie mojej wersji szakszuki, którą ugotowałam na śniadanie w lany poniedziałek:
Coś czuję, że ten i inne przepisy zagoszczą u nas na bardzo długo. Dzisiaj będę robić pulpety z dorsza :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony ślad w postaci komentarza ;)