środa, 6 maja 2015

Dzień czwarty :)

Dzisiaj nie pływaliśmy, cały dzień spędziliśmy w miasteczku Brindisi. Z mariny jechaliśmy autobusem numer 5. Nie było to takie proste, ponieważ rozkłady jazdy tu nie istnieją, a autobus jak przyjedzie to jest i tyle. Chyba tylko miejscowi wiedzą jak często kursują autobusy :)
Informacja na przystanku wygląda tak:

Miasteczko samo w sobie jest ciekawe, dużo w nim różnego rodzaju starych ruin. 
Planując zakupy trzeba pamiętać, że mniej więcej od 14.00 do 17.00 wszystko jest zamknięte :) zamykane są też duże supermarkety, więc w tym czasie nic nie kupimy.
Kilka zdjęć miasteczka:

Rzymskie kolumny


Dużo jest ciekawych i ładnych balkonów






Wracając do mariny autobusem byliśmy świadkami ciekawej sytuacji. Do autobusu wsiedli Panowie, którzy zaczęli sprawdzać bilety. Na kolejnym przystanku wsiadła Pani, przeszła obok kontrolera i usiadła na siedzeniu i siedzi :) Pan podchodzi prosi o bilet, a Pani mocno zdziwiona grzebie w portfelu i ..... daje Panu 2 euro, a Pan .... Idzie do kierowcy kupuje bilet, kasuje i podaje Pani razem z resztą i do tego mówi jeszcze:  proszę!!!! Ciekawe jak na takie coś zareagowaliby nasi kontrolerzy :)

A teraz jeszcze zdjęcia mojej wczorajszej pracy koralikowej:





2 komentarze:

  1. swietny dzionek spokoj i relaksik :) fajnych maja kontrolerow ;) a ...moglby zabic ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad w postaci komentarza ;)