Dżakarta jest najbardziej zakorkowanym miastem jakie widziałam. Jest olbrzymie, dojazd z jednego miejsca do drugiego potrafi zająć kilka godzin. Jest mnóstwo motorów i skuterów, którymi przemieszczają się całe rodziny. Zdarza się, że i 5 osób. Rodzice i 3 dzieci!
W ruchu drogowym przepisy są tylko ogólną wskazówką jak powinno się postępować. Są kierowcy, którzy częściej używająsię klaksonów niż kierunkowskazów. Miasto nie zasypia nigdy, ciągle jest głośno.
Byliśmy już w kilku bardzo ciekawych miejscach, ale dzisiaj pokażę zdjęcia z wczoraj, resztę będę uzupełniać w miarę możliwości.
W ruchu drogowym przepisy są tylko ogólną wskazówką jak powinno się postępować. Są kierowcy, którzy częściej używająsię klaksonów niż kierunkowskazów. Miasto nie zasypia nigdy, ciągle jest głośno.
Byliśmy już w kilku bardzo ciekawych miejscach, ale dzisiaj pokażę zdjęcia z wczoraj, resztę będę uzupełniać w miarę możliwości.
Na prośbę pewnej Ewy ruszyliśmy na poszukiwania narzędzia używanego przy produkcji batików. Po kilku godzinach jazdy samochdem w korku dojechaliśmy do centrum handlowego specjalizującego się w sprzedaży batików i pamiątek z różnych stron Indonezji. Mi najbardziej podobały się lalki :)
Było też pokazane miejsce pracy osoby, która wykonuje batiki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony ślad w postaci komentarza ;)